wtorek, 12 lipca 2016

"(..) Clark, właściwie tylko dla Ciebie chce mi się wstawać rano z łóżka"



"Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?

Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.

Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze"



Coś w tej książce sprawiło, że nie mogłam oderwać się od czytania.
Coś w tej książce sprawiło, że po jej zakończeniu czułam taką mieszaninę uczuć, której się nie spodziewałam. Złość, rozczarowanie, zagubienie.
Przeżywałam ją całą sobą, jakbym była wśród głównych bohaterów.
Starałam się zrozumieć postępowanie Willa, dopingowałam Lou w jej staraniach o życie człowieka, który z każdym dniem stawał się dla niej coraz ważniejszy.
Spodziewałam się zupełnie innego zakończenia, ale właśnie takie jest życie. Nieprzewidywalne i zupełnie odmienne od naszych planów. Nie zawsze dostajemy to, czego pragniemy nawet, jeśli walczymy o to do samego końca. Czasami wybór nie należy tylko od nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz